Digital art krok po kroku – niezawodny schemat

Digital – krok po kroku

  1. Przemyślenie pomysłu
  2. Zebranie inspiracji. Zrobienie folderu i tablicy pinterest
  3. Przygotowanie szkicu
  4. Szkic digital-u
  5. Porządny Linerat
  6. Plamy kolorów i miliony wersji
  7. Kolorowanie flat
  8. Cieniowanie
  9. Przygotowanie plików w różnych formatach
  10. Publikacja i montaż

Dlaczego dla mnie to niezawodny schemat i warto go wcielić?

Wpis powstał pod kątem rysowania rysunku digital na zlecenie. Nie bierze pod uwagę scenariusza, w którym malujesz po raz pierwszy umbrą paloną po płótnie i zmieniasz wizję w trakcie. A potem wcielasz szaleńczy plan w życie: “A może chlapnę kawą”, “Nigdy nie łączyłem tych kolorów, więc spróbujmy mazakiem po kawie”.

Podążając wg poniższych wskazówek stworzysz rysunek wg schematu, który Cię nie zawiedzie.
Schematy to nie dla Ciebie, bo jesteś kolorowym artystą?
Od schematu bardzo łatwo odejść, a trudniej do niego wrócić, bo to z dyscypliną głównie mamy problem.

Poza tym ten schemat dotyczy samego flow pracy w digital-u, a nie wizji, którą kształtujesz swoją kreatywnością. Nawet szalony wirtuoz korzysta z kilku niezawodnych dźwięków i technik.

Ubranie procesu rysowania w poniższy flow to nawet nie jest ograniczenie, a ułatwienie. Mnie o wiele sprawniej praca idzie, gdy korzystam z poniższego planu.

Wszystko opiera się na: od ogółu do szczegółu.

Wiktoria medytuje

Przemyślenie pomysłu

Nie ruszaj od razu jak husaria z okrzykiem bojowym na ustach, bo może się okaże, że biegniesz nie w tę stronę. Daj sobie nawet dzień-dwa na zastanowienie się. Z zewnątrz może się wydawać, że tak naprawdę tracisz czas, bo nic materialnego nie masz.

Ale wyobrażasz sobie wykonywanie projektu w firmie bez długiego etapu planowania? Ten etap nie zawiera w sobie jeszcze nawet spisywania i szkicowania czegokolwiek. Po prostu się zastanawiaj. Rozmyślaj przed snem – ujrzyj w głowie dużo wersji. Rano zauważysz, że mózg przyzwyczai się do pomysłu i sam zacznie podrzucać kompozycje. Gdy wybierzesz pomysł, poczujesz, że cała twoja droga biegnie w dobrą stronę.

Zebranie inspiracji

Teraz nadchodzi czas na bardziej szczegółową analizę. Jakich kolorów dokładnie użyjesz? Jakie będą dokładne wymiary rysunku? A stylistyka? Wszystko jeszcze się klaruje, ale obierz już główny kierunek. Wyszukaj pozy, kolory, korzystając z referencji. Znajdziesz je wszędzie w Internetach – od Pinterest przez Artstation po Instagramy. Albo może nawet poszukaj wśród zdjęć zrobionych przez Ciebie.

W folderze zapisuję wszystkie pomysły. Jaki klimat chcę uzyskać? Może mam już pomysł na paletę? Co musi być na rysunku? A może będzie tam taki fajny biały kotek? Koniecznie trzeba go zapisać, by nie uciekł.

Tworzę folder, w którym znajdują się podfoldery związane ze zleceniem. Ale jeśli nawet rysujesz rekreacyjnie, dobrze jest utworzyć taki folder. Na pewno będziesz chciał mieć wiele wersji i formatów, a chomikowanie ich w jedynym miejscu utrzyma za Ciebie porządek.

Szkic na papierze

Dla mnie papier to materiał, dzięki któremu mogę szczegółowo rozrysować pomysł. By pozbyć się lęku przed białą kartką Yeti, narysuj pierwszy szkic, który z założenia uznasz za brzydki i roboczy. Później zacznij kolejny. Aż skończysz na 1-10.

Rzadko rysuję jeden szkic – musi mi naprawdę podpasować temat. To kwestia szczęścia, że akurat poczujesz, że to ten pierwszy. Zazwyczaj kończę na 3-6 szkicach. Czasem potrzebuję ich jeszcze więcej, gdy nie mogę się oswoić albo mam bardzo dużo pomysłów. Rysuj aż do skutku, gdy poczujesz, że nic nie da się dodać i ująć.

Szkic w 70% będzie bazą pod lineart. Czasem widzę, że coś w nim jest nie tak, na nogi wyszły za krótkie. Ale wiem, że łatwiej mi to będzie już poprawić w programie graficznym, bo tam również powstanie szkic – szkic digitalowy.

Szkic digitalowy

Ten etap jest bardzo ważny, bo tutaj już szkicuję z założeniem, że będę po tym szkicu prowadzić równe linie. Nie pojawiają się żadne dwuznaczności linii, bo chcę wiedzieć później, którędy pójdzie kreska.

Pozwalam sobie na przerysowanie i wyładnienie niektórych linii. Nadaję szkicowi ciekawość poprzez drobne zmiany. Szkicuję w średnim przybliżeniu, ale szczegółowe fragmenty przybliżam.

Po tym etapie to, co było niedopracowane i niedomówione, już takie nie jest.

Porządny lineart

Teraz włączam Lazy Nezumi Pro – taki mały, ale gigantycznie pomocny, podprogramik, który ułatwia rysowanie linii (więcej o jego działaniu w specjalnym wpisie).

Zależnie od stylu, lineart prowadzę twardym pędzlem, jakimś egzotycznym albo różnymi pędzlami (to daje dobry efekt). Wybieram na podstawie stylu, który chcę uzyskać w rysunku. Czasem rysuję lineart z zamiarem zakrycia go kolorami, bo nie chcę tak na prawdę mieć linii na rysunku.

Wybranie kolorystyki

Kolory – jak ja to lubię! Wreszcie oczy się napawają.

Czasem wizję kolorów mam zanim będę wiedziała, co rysunek będzie przedstawiał. Tak mam aktualnie z jedną paletą, która mnie prześladuje. Ale częściej posiłkuję się zaleceniami klienta.

Tworzę kilka wersji kolorystycznych – robię szybki podgląd, by łatwiej było sobie wyobrazić całość. Z oddalenia najlepiej widać, który zestaw się wpisuje.

Kiedyś częściej korzystałam ze stron typu Coolors czy Colormind, ale później zauważyłam, że częściej podobają się ludziom palety, które sama wybieram i łączę intuicyjnie. Teraz klikam w te strony wtedy, gdy brakuje mi weny lub żaden kolor nie pasuje mi do wybranego. Traktuję je jako podpowiedź: “O! A o tym kolorze bym nigdy nie pomyślała! Chwila… Nawet pasuje, ale nieco zimniejszy. Mam to!”.

Płaskie kolory i cieniowanie

Sam relaks. Ci, co lubią kolorowanki, to wiedzą o jakiej przyjemnej hipnozie mówię. To jest jak skubanie słonecznika. Przyjemne i nawet nie wiesz, kiedy się skończył i trzeba dołożyć do miseczki.

Dodaję same płaskie kolory, pilnując by nie wyjechać poza lineart. I tyle.

Bardziej pracochłonne jest cieniowanie. Wymaga wiedzy i ciągłego myślenia. Jest to zajęcie bardziej angażujące, ale i bardziej kreatywne. Cieniowanie daję na kilku warstwach przycinających nad warstwami z flat colors.

Przygotowanie

Kilka poprawek kosmetycznych typu dodanie kosmyków włosów i pieprzyka. Nanoszę filtr lub poprawiam kolory krzywymi lub balansem kolorów – może okazać się, że lepiej wyglądają podrasowane.

Przycinam przeważnie do paru różnych rozmiarów – kwadratu (instagram), poziomego lub pionowego (fb) itp. Zapisuję w wersji CMYK w formacie A4 lub A3, jeśli rysunek będzie drukowany. Jeśli nie, wybieram opcję “Zapisz dla internetu”, gdzie ustalam rozdzielczość w px.

Na wpisy na strony internetowe celuję maksymalnie w rozdzielczość HD, gdzie długość dłuższego boku wynosi 1920 px.

Jeśli nagrywałam proces rysowania, czasem zdarzy mi się zmontować filmik i wstawić na YT – to nie jest jednak hop-siup i program, z którego korzystam lubi się ostatnio zacinać (Da Vinci Resolve). Może znacie inne programy do montowania godne polecenia?

Publikacja

Rysunek okraszam tekstem, który mi się z nim kojarzy. Czasem dodaję tekst z czapy albo z głębi serca. Różnie. W końcu rysunek ląduje w mediach społecznościowych lub wysyłam go do klienta.

Napiszcie, czy Wasz proces budowy rysunku digitalowego wygląda podobnie! A może mogę coś ulepszyć? Dajcie znać, co myślicie. Jestem ciekawa, jak wygląda Wasza praca – czy słuchacie podczas muzyki czy wolicie skupienie w ciszy?

2 komentarze

  • cześć, moze opis krok po kroku tego jak przygotowujesz plik do druku?
    Czy przerzucasz gotowy obraz do indesign czy wystarczy zapisac grafike w cmyku w dowolnym programie itd

    • InDesign dużo ułatwia, ale można też zapisać w CMYKU w innym programie. Poza tym zależy co drukujesz – jeśli książkę czy plakat, to mogą liczyć się też spady, marginesy itp. W Photoshopie da się to ustawić, ale w InDesignie o wiele łatwiej.

Dodaj komentarz