To pierniczki, które w końcu zjadasz ze smakiem. Zakład, że tym razem nie zostanie ostatni piernik moralności, którego nikt nie będzie chciał chwycić.
Przepis jest od mojej koleżanki Kasi, zafascynowanej kuchnią i Ameryką :). Tak powstał zmodyfikowany przepis na pierniki świąteczne.
Nie znajdziesz podobnego w Internetach. A może znajdziesz, bo trudno było mi cały przetrząsnąć. Nie ma to już sensu, bo wreszcie znalazłam ideał.
Mikser w prawą dłoń, wałek w lewą dłoń, na głowę miska, a naszyję wykrawacze i do dzieła!
Składniki
- 220 g masła – czyli cała kostka i jeszcze kawałek. Nie roztapiaj, dodaj miękkie. Jeśli zapomnisz wyjąć wcześniej z lodówki, pokrój na małe kostki, a mikser już sobie poradzi.
- 150 g cukru – w wersji amerykańskiej było 220g cukru, ale wyszły moim zdaniem nieco za słodkie, więc radzę dodać mniej, zawsze można nadrobić lukrem albo miodem, który doda się za chwilę, próbując odważnie surową masę.
- 1 jajko – wyjmij wcześniej z lodówki, tak głoszą mity babć.
- 100 g miodu – w oryginale było 325g, ale wychodzą wtedy twardsze i słodsze. 100g sprawia, że są bardziej kruche.
Suche:
- 750 g mąki – Basia, Kasia czy Stasia – nieważne, 450, 405, kto tam pamięta te numerki, typowa biała do ciast,
- 35 g kakao – lub 2 razy więcej, jeśli wolisz bardziej kakaowe,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Przyprawy. Na przykład:
- 0,5 łyżeczki soli
- 1 płaska łyżeczka mielonych goździków
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- 0,5 łyżeczki gałki muszkatałowej
Pierwsza wersja pierniczków, z powyższymi przyprawami, przypominała nieco w smaku serduszka cynamonowe, które można kupić w niektórych piekarniach.
Możesz też skomponować własne przyprawy lub dodać gotową przyprawę Kotányi (lubię ją, bo jest bez dodatku cukru), która zawiera: cynamon, gałkę muszkatołową, kolendrę, imbir, koper, goździki, ziele angielskie, anyż, pieprz i kardamon. Śmiało inspiruj się tym składem i zrób własną mieszankę. Od niej zależy właściwie smak pierników. W drugiej serii pierniczków dodałam właśnie tę mieszankę wzbogaconą jeszcze odrobią cynamonu.
Co robimy?
- Masło ubijamy z cukrem, aż będzie jaśniejsze w kolorze i kremowe. (około 3 min)
- Wmieszamy jajko i miód. Masa będzie wyglądać lekko grudkowato.
- W osobnej misce wymieszamy mąkę, przyprawy, proszek do pieczenia i sól.
- Wymieszamy suche składniki z mokrymi. Ciasto będzie się lekko lepić i ciężko je mieszać (chyba, że mieszasz mikserem, tak jak ja), ale tak ma być. Zrobi się też bardzo gęste, więc możliwe że trzeba będzie ugniatać na blacie.
- Zawijamy i chłodzimy w lodówce przez 30 do 90 minut.
- Po schłodzeniu rozgrzewamy piekarnik do 175°C.
- Rozwałkowujemy ciasto i wykrawamy pierniczki.
- Pieczemy przez 9-11 min. U mnie było to ok. 12-15 minut.
- Po wyciągnięciu z piekarnika pierniczki będą miękkie, więc zostawiamy je do wystygnięcia. Niech tężeją.
Wskazówki z Księgi Księcia Półkrwi
Czyli tipy Kasi, które sprawiają, że jesteś najlepszy w robieniu pierniczków, bo masz tajemną wiedzę.
*miękkie pierniczki – grubsze ciasto (ok. 7/8 cm) – tej wersji nie robiłam.
*chrupiące pierniczki – cieńsze ciasto (ok. 1/2cm) – to była moja wersja.
Jeśli chodzi o lukier, to warto go podgrzewać “na jedynce” podczas mieszania białka z cukrem pudrem. Mieszać cierpliwie. Wtedy wychodzi idealnie biały i bez grudek. Jeśli nie jest biały, dodaj więcej cukru pudru. Pamiętaj, że białko lubi go pożerać.
Później, zastosuj patent Kasi. Wlej lukier do woreczka foliowego. Sklej końcówkę taśmą tak, aby była tuż przy końcu zgrzanego dna foliówki. Odetnij nożyczkami rożek, robiąc mini dziurkę.
Daruj se mazaki czy strzykawki. Takim woreczkiem udekorujesz pierniczki jak z cukierni.
⁎⁎⁎
Na koniec pozostaje zrobić tylko zdjęcie pierniczków i wysłać je cioci.
Pierniki czekają na zjedzenie tuż po ostygnięciu.