Nowa wiadomość.
Kompulsywnie otwieram Instagrama, wiadomo.
Tym razem napisał do mnie młody grafik z dużym potencjałem. Zapytał, jak radzę sobie z porażkami.
Miał wrażenie, że artyści rysujący na zamówienie uwielbiają swoją pracę. “Mają wspaniałych klientów i zawsze tworzą fantastyczne zamówienia które potem każdemu się podobają”, mówił.
Co się dziwić; na Instagramie bałagan jest zepchnięty poza kadr z fotogeniczną kawą.
Niestety, jego ostatnia współpraca nie była udana. Klientowi nie spodobała się jego praca. Poprawki też nic nie dały. Młody grafik poczuł się strasznie, że nie mógł wywiązać się z tego, co obiecał. Uznał, że się nie nadaje do robienia zamówień.
Na szczęście, miał świadomość tego, że rysunek nie był najlepszy. Bardzo mi to imponuje, gdy człowiek umie przyznać się do błędu. Bowiem prawo szczerości w marketingu brzmi:
Nie da się przejść przed życie bez porażek. Oczekuj więc ich z entuzjazmem, skoro i tak się wydarzą. Bo czemu nie? Z takim podejściem łatwiej będzie Ci się pogodzić z faktem, że statystycznie na 10 zamówień NA PEWNO trafi się jedno z solidną lekcją w pakiecie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o tym, jak dobrze poprowadzić współpracę z klientem, przeczytaj również poniższy wpis.
Dałeś do portfolio najładniejsze prace? To twoja wina!
Kiedyś napisał do mnie chłopak z podobnym problemem. Klient nie doczekał nawet do końca zlecenia, bo już w 2/3 praca mu się nie podobała.
Stało się tak dlatego, że grafik w portfolio miał realistyczne prace narysowane z ładnych zdjęć. Głównie modelki z Pinteresta. Światło na takich zdjęciach jest przeważnie nieambientowe, ale zarysowuje mocne cienie. Modelki są pięknie przyszykowane i ubrane. Perły, motyle i brokat. Klient może nie zdawać sobie sprawy, że jego selfie na ogródku działkowym nie wygląda tak samo ponętnie.
Przykładowo, jeśli chodzi o portret. Najlepiej w rysunku wyjdą zdjęcia, na których są twarde cienie, wyraźnie zarysowujące anatomię i strukturę 3d twarzy. Nie każdy z rysujących to wie, tym bardziej nie musi znać się na tym klient.
Poniższe portrety mają wyraźnie wyznaczoną strefę cienia, a więc powinny wyjść lepiej w rysunku.
Poniższe zdjęcia, choć ładne, mogą wyjść gorzej w rysunku.
Profesjonalista zrobi dobrze wszystko, ale warto znać tę ogólną zasadę.
Co więc robić?
W Twoim portfolio muszą być prace, które z łatwością narysujesz na podobnym poziomie dla klienta. Nie pokazuj takich prac, które są efektem rocznego szlifu albo udały Ci się na farcie. Jeśli rysujesz dla prywatnych osób, wstaw przykłady Twoich prac wykonywanych dla takich osób, a nie modelki z Pinteresta. No, chyba że Claudie Shiffer zgłaszają się do Ciebie regularnie po portret ;).
Na początku każdy miał ciężko
Może Ci się wydawać, że wszystkim wychodzi, tylko nie Tobie. Myślisz tak, bo widzisz ludzi, którzy mają za sobą lata doświadczeń, a Ty porównujesz się z nimi, będąc na początku swojej drogi.
Moja pierwsza współpraca była tragiczna. Z mojej winy.
Nie wiedziałam, jak ustalić granice komunikacji i poprawek.
Nie wiedziałam, jak się wyceniać.
Kolejna była już ok, ale popełniłam drobne błędy, jeśli chodzi o pakowanie.
A teraz mój proces idzie jak po maśle.
Co więc robić?
Przećwicz scenariusz obsługi, wtedy nic Cię nie zaskoczy. Pomocne może być obranie konkretnego stylu, wtedy klient spodziewa się, co dostanie (nie jest to jednak konieczne!). Zanim zaczniesz zlecenia, przerób sobie parę podobnych prac i włóż je do portfolio. Znając proces tworzenia, automatycznie przechodzisz do kolejnych kroków. To daje poczucie spokoju i szanse na pewniejsze eksperymenty.
Zanim zaczniesz współpracę, odpowiedz na pytania:
- Czy wezmę zadatek? Jeśli tak, to jaka kwota?
- Jak się rozliczę z podatków (czy zrobię umowę o dzieło, a może na NDG)?
- Jakie informacje muszę mieć od klienta na początku współpracy? Jeśli coś nie jest jasne, koniecznie dopytaj.
- Ile zrobię etapów?
- Jak będę kontaktować się z klientem i jak często?
- Jak będę podchodzić do poprawek? Czy wyznaczę konkretną liczbę? A może kolejne będą dodatkowo płatne?
- Czy przeniosę prawa autorskie na osobę?
- Jaka będzie forma płatności (PayPal, przelew, gotówka)?
- Co jeśli klient poprosi o rachunek? Czy wiem, jak go wystawić?
Tylko głupcy pokazują skończony obraz
Wyobraź sobie, że zamawiasz bezprzewodowy eko odkurzacz, a dostajesz zmiotkę z szufelką. Niejasne oczekiwania zderzą się z rzeczywistością.
Prezentacja skończonego dzieła bez pokazywania WIP-ów (czyli work of progress) jest ryzykowna. Stosuj metodę schodów. Najpierw stwórz szkic, potem zabierz się za kolorowanie itd.
Jeśli klient nie akceptuje szkicu, to nie idź dalej. To oszczędza Twój czas, a klient lepiej wyobraża sobie efekt finalny, mając szkic niż nic.
Kolejny etap zawsze powinien być lepszy od poprzedniego i przewidywalny dla klienta na podstawie Twoich wcześniejszych prac.
Jeśli tworzysz portret, to komponuj postać na rysunku z różnych zdjęć klienta. A przyjamniej… potraf! W końcu od tego jest rysunek, aby móc poprawiać, dodawać i sprawdzać, co pasuje, bez konieczności zmieniania ubrań, otoczenia i fryzur jak na fotografii portretowej. Czasem będziesz musiał narysować rękę z wyobraźni albo kompletnie inną fryzurę. Dlatego naucz się tworzyć postać z wielu referencji.
Klient prawdopodobnie nie prześle Ci zdjęć z ciekawym umiejscowieniem ostrych cieni. Naucz się dodawać oświetlenie samemu. Jakiekolwiek zmiany tj. dodanie światła czy podobieństwo na portrecie pójdą Ci łatwiej, jeśli znasz podstawy.
Co zrobić, jeśli klient nie chce zapłacić
Biorąc zadatek, zmniejszasz szansę na przyciągnięcie osoby, która wybrała się do Ciebie z misją uzyskania rabatów, do którego furtką mają być zażalenia. Czasem się “natkniesz”, ale nie zniechęcaj się taką sytuacją.
Wyślij 2 maile, nie odpuszczaj, jeśli spotka Cię totalny brak kontaktu, ponów kontakt za tydzień, bo może ktoś leży w szpitalu albo na… Malediwach.
Jeśli to nie odniesie skutków, masz 2 opcje.
Zignoruj delikwenta i potraktuj sytuację jako nauczkę na przyszłość.
A wersja dla bardziej zdeterminowanych to wysłanie ostrzegawczej formułki, że sprawa została zgłoszona i jeśli nie otrzymasz kontaktu w ciągu 3 dni, to Twój prawnik będzie się z klientem kontaktował. Mam nadzieję, że nie będziesz musiał tego robić. Wierzę, że większość sporów da się rozwiązywać polubownie.
Może się jednak zdarzyć, że klient ma rację. Jeśli coś idzie nie tak, zachowaj twarz i przeproś, daj zniżkę czy jakaś rekompensatę, bo klient ma zawsze rację, nawet gdy jej nie ma.
No, prawie zawsze ;).
Określ na początku, co stanie się, jeśli klient przerwie współpracę. Nie wysyłaj nigdy skończonych plików w pełnym formacie, jeśli nie otrzymałeś zapłaty. Nanieś znak wodny albo pokazuj pliki w mniejszej rozdzielczości.
Nie zniechęcaj się. Pamiętaj, że jeśli uda Ci się nawiązać współpracę z sensownymi klientami, istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejni też będą sensowni. Podobne przyciąga podobne, a ludzie będą polecać Cię swoim znajomym, jeśli współpraca była udana.
Gdy po raz pierwszy spotka Cię porażka, to jest to wielkie wydarzenie. Myślisz. Płaczesz. Masz wątpliwości.
Gdy to samo przytrafi Ci się po wielu latach, stwierdzisz:
“Dobrze, że jeszcze mam szansę się czegoś nauczyć, bo ostatnio coś było nudnawo”.
Takiej nudy Ci życzę.
Bardzo przydatny wpis, świetne wskazówki ♥